Szczegoly
2018-06-19 | Fellowes Polska SA
Czy pracodawcy właściwie interpretują zapisy unijnego rozporządzenia RODO? Coraz częściej mamy do czynienia z absurdalnymi pomysłami, które komplikują najprostsze czynności w pracy, urzędzie, szkole czy szpitalu. Masowa aktualizacja regulaminów na stronach internetowych po 25 maja 2018 r., dniu w którym zaczęły być stosowane przepisy unijnego rozporządzenia 2016/679 o ochronie danych osobowych, wygenerowała lawinę e-maili i wiadomości SMS od przedsiębiorstw przetwarzających dane osobowe.
Ilość absurdów RODO zadziwia urzędników ministerstwa (źródło: Depositphotos®)
Błędna interpretacja przepisów RODO wprowadza chaos i dezorientację!
Wielu uważa, że absurdy nie wynikają bezpośrednio z przepisów rozporządzenia RODO, a z niewiedzy osób, które nieudolnie próbują je wdrożyć. Niewłaściwa interpretacja unijnych przepisów wprowadza w osłupienie urzędników Ministerstwa Cyfryzacji, do których masowo wpływają zapytania o rzekomy obowiązek stosowania szaf na dokumenty czy nakładek na monitory.
Pytania dotyczą nie tylko sfer związanych z biznesem, ale także szkolnictwem, służbą zdrowia, administracją publiczną, a nawet spraw związanych z kościołem i rodziną. Błędna interpretacja przepisów RODO oraz kompletny brak świadomości Polaków rodzą bardzo poważne konsekwencje.
Dezorientację, którą wprowadzają media, ale i sami przedsiębiorcy czy urzędnicy, dotyka niemal każdy aspekt życia publicznego w Polsce. Eksperci radzą zachować zdrowy rozsądek oraz przeprowadzić analizę prawną zgodności z RODO wszelkich niepewnych sytuacji, które mają miejsce lub zdarzeń i działań, które będą podjęte w przyszłości.
Szczególnie niebezpieczne zjawisko występuje w placówkach medycznych. Irracjonalne zachowania pracowników służby zdrowia wymaga od pacjenta szeregu zgód na przetwarzanie danych osobowych (w tym danych wrażliwych, np. informacji o grupie krwi), bez których nie mogą oni udzielić doraźnej pomocy w nagłej sytuacji działania pod presją czasu. To oczywiście absurd, który nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia. Podstaw prawnych należy szukać w ustawach: o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta, które wpływają na zachowanie tajemnicy zawodowej wobec przekazywania informacji o pacjencie i świadczeniach zdrowotnych. Sytuacja, w której dane z badań pacjenta wykorzystywane byłby by do innych celów niż jego leczenie, np. na potrzeby badań klinicznych nad nowym lekiem, wymaga jednak zgody pacjenta i właśnie o takich obostrzeniach mówi ogólne unijne rozporządzenie RODO. Przepisy prawa powinny być respektowane, zanim weszło w życie rozporządzenie.
Na pozór wydaje się, że przepisy RODO są łatwe do wdrożenia. Sytuację komplikuje jednak fakt, że unijne rozporządzenie obowiązuje wprost, a polska ustawa o ochronie danych osobowych niejako jest jego nakładką. Trudno bowiem dziwić się powielaniu błędnych zachowań i interpretacji prawa, jeśli istnieje realna groźba wysokich kar. Zamieszanie i ilość absurdów związanych z RODO to jak na razie temat bardzo popularny i wszystko wskazuje na to, że zanim przepisy RODO wejdą na "właściwe tory", upłynie jeszcze wiele czasu.